Kolagen to jedno z najczęściej występujących białek w organizmie człowieka. Odpowiada za elastyczność skóry, wytrzymałość stawów, a także kondycję włosów i paznokci. Wraz z wiekiem jego produkcja maleje, co prowadzi do pogorszenia wyglądu skóry i funkcjonowania narządu ruchu. W odpowiedzi na to powstał ogromny rynek suplementów kolagenowych. Jednak czy suplementacja kolagenem rzeczywiście ma sens? Czy jest to naukowo uzasadniona praktyka, czy może jedynie chwyt marketingowy?
Czy przyjmowanie kolagenu coś daje?
Badania naukowe dotyczące skuteczności suplementów z kolagenem przynoszą mieszane wyniki, jednak coraz więcej z nich sugeruje, że przyjmowanie kolagenu może przynosić pewne korzyści – o ile spełnione są określone warunki. Kluczowe jest tu stosowanie hydrolizowanego kolagenu, czyli kolagenu rozbitego na mniejsze peptydy, które łatwiej przenikają przez barierę jelitową i trafiają do krwiobiegu.
W badaniu opublikowanym w Journal of Medical Nutrition & Nutraceuticals wykazano, że regularne spożywanie hydrolizowanego kolagenu może poprawić elastyczność skóry, jej nawilżenie i ogólny wygląd. Inne badania sugerują, że kolagen może wspomagać regenerację chrząstki stawowej i zmniejszać dolegliwości bólowe u osób cierpiących na choroby zwyrodnieniowe stawów.
Warto jednak zaznaczyć, że suplementacja nie działa błyskawicznie. Widoczne efekty mogą pojawić się dopiero po kilku tygodniach, a nawet miesiącach regularnego stosowania. Co więcej, skuteczność suplementu zależy także od diety i stylu życia – bez odpowiednich ilości witaminy C czy cynku, organizm nie jest w stanie prawidłowo syntetyzować kolagenu.
Dlaczego picie kolagenu nie ma sensu?
Choć reklamy często sugerują, że picie kolagenu to szybka droga do młodości i zdrowych stawów, rzeczywistość jest nieco bardziej skomplikowana. W naturalnej formie kolagen jest zbyt dużym białkiem, by mógł zostać wchłonięty bezpośrednio z przewodu pokarmowego. Nasz organizm rozkłada go na aminokwasy, które potem wykorzystuje do produkcji własnych białek – niekoniecznie kolagenu.
Dlatego forma suplementu ma kluczowe znaczenie. Niestrawiony kolagen w płynie lub w proszku, jeśli nie został wcześniej odpowiednio przetworzony (hydrolizowany), nie daje praktycznie żadnych korzyści. W najlepszym przypadku dostarcza tylko zwykłych aminokwasów, które można byłoby uzyskać z dobrze zbilansowanej diety bogatej w białko zwierzęce.
Dodatkowo, picie kolagenu bez obecności niezbędnych kofaktorów – takich jak wspomniana wcześniej witamina C – może być po prostu nieskuteczne. Suplementy w formie płynnej bywają też droższe, a różnice w ich skuteczności w porównaniu do kapsułek lub proszku są wątpliwe.
Jakie są skutki uboczne kolagenu?
Suplementacja kolagenem, choć powszechnie uznawana za bezpieczną, może w niektórych przypadkach wywołać działania niepożądane. Najczęściej zgłaszane efekty uboczne to:
- dolegliwości żołądkowo-jelitowe, takie jak wzdęcia, zaparcia lub biegunka,
- uczulenia i reakcje alergiczne – szczególnie, gdy kolagen pochodzi z ryb lub innych alergenów,
- nieprzyjemny posmak w ustach lub metaliczny smak.
Warto również uważać na źródło pochodzenia kolagenu. Niektóre suplementy mogą być zanieczyszczone metalami ciężkimi, pestycydami czy innymi toksynami, jeśli nie pochodzą od renomowanych producentów. Zawsze należy czytać etykiety i wybierać produkty posiadające certyfikaty jakości, np. GMP (Good Manufacturing Practice).
Kobiety w ciąży, osoby z chorobami autoimmunologicznymi oraz dzieci powinny skonsultować suplementację z lekarzem, aby uniknąć potencjalnych ryzyk.
Czy nadmiar kolagenu jest korzystny?
Wbrew pozorom, więcej kolagenu nie zawsze znaczy lepiej. Organizm ma swoje ograniczenia w zakresie przyswajania i wykorzystania białek. Jeśli dostarczymy go zbyt dużo, może dojść do przeciążenia układu trawiennego lub wątroby, co w dłuższej perspektywie może prowadzić do problemów zdrowotnych.
Nadmierne spożycie kolagenu może również zaburzać równowagę aminokwasową w organizmie. Kolagen zawiera głównie glicynę, prolinę i hydroksyprolinę, natomiast brakuje w nim innych aminokwasów egzogennych niezbędnych do budowy białek. Dieta zdominowana przez kolagen może zatem prowadzić do niedoborów niektórych składników odżywczych, jeśli nie zostanie odpowiednio zbilansowana.
Dodatkowo, organizm wykorzystuje kolagen tylko wtedy, gdy rzeczywiście go potrzebuje. Nadmiar trafi do puli ogólnych aminokwasów i nie zostanie spożytkowany na odbudowę skóry czy stawów. W takim przypadku korzyści z suplementacji będą minimalne, a inwestycja w drogie preparaty może się okazać mało opłacalna.
Czy warto suplementować kolagen?
Suplementacja kolagenem może być korzystna, szczególnie u osób po 30. roku życia, które obserwują pierwsze oznaki starzenia się skóry czy dolegliwości stawowe. Kluczowe jest jednak sięganie po sprawdzone formy – najlepiej hydrolizowany kolagen typu I i III – oraz wspieranie jego działania odpowiednią dietą i stylem życia.
Nie warto dać się zwieść chwytliwym hasłom reklamowym. Samo picie kolagenu bez jego odpowiedniego przetworzenia i bez innych niezbędnych składników wspomagających nie przyniesie oczekiwanych efektów. Suplementacja ma sens tylko wtedy, gdy jest przemyślana i świadoma.
Warto pamiętać, że choć kolagen wspiera zdrowie skóry, włosów i stawów, nie zastąpi zdrowej diety, aktywności fizycznej i odpowiedniej pielęgnacji. Dla najlepszych efektów suplementacja powinna być jedynie dodatkiem do kompleksowego dbania o organizm – a nie jego główną strategią.